Czas wziąć się do roboty

Jak by nie było, przyszedł czas, aby wracać na misje i nadrabiać straty.

Jednak ostatni miesiąc nie był miesiącem odpoczynku, ponieważ zastępowałem naszego brata w Dżubie i miałem na sobie administrację naszej prowincji. Jednak dzięki temu poznałem jeszcze bardziej stolicę i odkryłem nowe miejsca na nasze kolejne zakupy. Także, jako nowe państwo poznałem miejsce, które nie ma ładu ani składu. Aby załadować łódź musieliśmy wynająć ochronę z policji, aby wojsko się nie doczepiało. Za niewielką opłatą zamiast czekać na prawo jazdy ponad tydzień dostałem je w dwa dni nie wychodząc z domu. Na ulicach nie ma żadnych reguł, a policja jak zatrzyma to poprosi pieniądze na jedzenie. Można zobaczyć wiele innych sytuacji, które pokazują, że wciąż żyjemy w państwie bez żadnego prawa, a za pieniądze można zrobić wszystko.

Dotarłem nareszcie do Old Fangak i nie mam czasu, aby usiąść w jednym miejscu. Nasi katechiści już kopią miejsce na nowe latryny, a ja zacząłem przygotowywać całą strukturę, czyli obudowa zbiornika, podest, i sama latryna. Wczoraj od spawania podpiekłem sobie twarz i nogi. Dzisiaj przerwa i przygotowania do podróży do New Fangak na Święta Wielkanocne. Mam nadzieję, że jutro, albo pojutrze znajdę łódź, która płynie w tamtą stronę. Jak wszystko pójdzie dobrze to po Świętach powinienem dostać się z New Fangak do Dżuby helikopterem. Następnie tydzień rekolekcji, powrót do Old Fangak i do pracy; latryny, ogrodzenie, rynny i praca pastoralna. Obym zdążył przed deszczem.

Ponieważ nie będę miał okazji, aby coś napisać po świętach, to już dzisiaj życzę Wam wszystkim Błogosławionych Świąt Wielkanocnych. Jako najważniejsze święta, niech to będą święta spędzone w radości i w rodzinnym gronie. Niech te święta umocnią Was jeszcze bardziej w wierze. Delektujcie się Królestwem Bożym już tutaj na ziemi ze Zmartwychwstałym Jezusem.