Już za nie długo Boże Narodzenie

Obecnie zaczynamy przygotowania do Bożego Narodzenia, więc nie mamy czasu aby się nudzić. Ostatnie dni spędziliśmy na tłumaczeniu Przedstawienia Bożonarodzeniowego z języka angielskiego na dinka jang. Stroje zostały przymierzone. Obecnie zaczynamy próby, aby ludzie jeszcze bardziej mogli się zagłębić w Bożonarodzeniowe święto.

Tym samym z całego serca składam Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia, aby Chrystus zawsze gościł w Waszym sercu.

Szkolenie liderów „Alleluja Dancers”

W ciągu ostatniego tygodnia w naszej parafii przeprowadziliśmy szkolenie dla liderów Alleluja Dancers (tj. dziewczyn, które tańczą podczas niedzielnych modlitw). Na szkolenie przyjechało 16 dziewcząt, z każdej kaplicy jedna. Podczas tego całego tygodnia, dziewczyny z naszej parafii pokazywały im jak tańczyć, miały także próbę chóru, formację i inne zajęcia. Codziennie udało nam się zgromadzić 30 dziewcząt plus 10 liderów naszej parafii, którzy pomagali prowadzić zajęcia. Było to pierwsze tego rodzaju szkolenie w naszej parafii.

Po odbytym szkoleniu dziewczyny będą liderkami grupy Alleluja Dancers w swojej kaplicy. Po powrocie do domu będą miały za zadanie, aby założyć grupę i uczyć inne dziewczyny jak tańczyć. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze zorganizować tego rodzaju szkolenie, aby dziewczyny stały się silnymi liderkami w swojej kaplicy.

Całkowity koszt tygodniowego szkolenia wyniósł niecałe 500$. Było to możliwe dzięki dobroczyńcom, którzy wspierają naszą Parafię i jej działalność. Za okazane dobro z serca dziękuję.

Kongres Młodzieży 2020 Rumbek

Tydzień temu, przez trzy dni, przeżywaliśmy Kongres Młodzieży całej diecezji Rumbek. Na kongres udało się przyjechać 9 parafii z 14 i zgromadzić ponad 600 młodych ludzi. Na kongresie miało być nas więcej jednak z powodu wciąż panujących konfliktów niektóre parafie nie mogły ryzykować że zostaną zaatakowani na drodze. Mamy wciąż nadzieję że naokoło nas pewnego dnia zapanuje pokój i uda nam się zgromadzić w całości.

Tematem kongresu były słowa z ewangelii św Łukasza 7:14 „młodzieńcze, tobie mówię, wstań„. Była to zachęta do młodych ludzi, aby nie trwali w miejscu. Jako młodzi ludzie mają wciąż na tyle energii, aby zrobić coś dla siebie i dla swojego kraju, mają wciąż marzenia i cel w życiu. Aby go zdobyć powinni wstać z miejsca i małymi krokami powinni iść w jego kierunku. Pomimo trudności i pomimo panującej niełatwej sytuacji w kraju, nie powinni się poddawać. Kongres miał na celu pobudzenie młodego ducha do uwierzenia w siebie, swoje zdolności i wartości.

Podczas tych trzech dni, które spędziliśmy razem, bardzo dużo się wydarzyło. Oprócz wykładów i formacji, młodzi mięli czas na przedstawienie tańców, tańców tradycyjnych, był czas na rywalizację w biegach. Każdy chór parafialny przedstawił piosenki przez siebie napisane, a wszystko zakończyliśmy adoracją, spowiedzią i procesją z Najświętrzym Sakramentem ulicami Rumbek.

Razem ze św. Danielem Combonim

Uroczystość świętego Daniela Comboniego jest zawsze dla nas, tutaj w Afryce, wielkim wydarzeniem. Dla wszystkich Afrykańczyków, Comboni to wyjątkowa postać, dzięki której ewangelia dotarła na ten kontynent.

Nasza parafia pw. Świętego Krzyża jest jedną z wyjątkowych, ponieważ, Comboni, na naszych terenach założył pierwszą kaplicę. Comboni dotarł do naszej parafii 15. stycznia 1858 roku wraz z pięcioma swoimi towarzyszami. Niestety po półtora miesiąca jeden z towarzyszy Comboniego zmarł, reszta zaś bardzo źle znosiła tutejszy klimat. Zmagając się z chorobami Comboni musiał opuścić tą misję i plemię Dinka.

Do dzisiaj każdy stara się ustalić dokładne miejsce misji Comboniego i grób jego towarzysza, jednak do dzisiaj wiadomo tylko tyle, że znajduje się on przy brzegu Nilu. Poprzez kontakt ze starszyzną i krążącymi historiami udało się nam namierzyć miejsce o nazwie Pan Nhom, gdzie ktoś opowiadał o znajdującym się tam grobie. Od Yirol do Nilu jest ponad 30km i trwające wciąż konflikty między Dinka i Nuer. Jeszcze wciąż za wcześnie, aby powstała tam prawdziwa kaplica, która byłaby bardzo znacząca dla nas – Kombonianów i dla lokalnej ludności.

Ponieważ nasze szkoły są wciąż pozamykane (przychodzą tylko finaliści, klasy 8), nie możemy świętować tak jak to robiliśmy, co roku. Nasze święto ograniczyło się obecnie do naszych grup parafialnych i tych, którzy do nas dołączyli. Jak to tutaj mówią, ten-ten (czyli dziesiąty-dziesiąty) po prostu musi być i nic ludzi nie wystraszy. Musi odbyć się uroczysty pochód naokoło kościoła, uroczysta Eucharystia i świętowanie połączone z małym poczęstunkiem.

Nasza parafia przynosi wiele radości patrząc na zaangażowane grupy i liderów. Dzieci, młodzież, kobiety i starszyzna, każdy chce być zaangażowany i odegrać swoją rolę w uroczystości. Nikt nie chce siedzieć bezczynnie. Nasze świętowanie to prawdziwe spotkanie z Bogiem, drugim człowiekiem i wspólnotą, która powinna coraz bardziej wzrastać w wierze i jedności.

Comboni zawsze jest inspiracją dla każdego z nas. Pokazuje nam, aby się nie poddawać w chwilach trudnych, aby zaufać Bogu i to, co dla nas przygotował. Boże plany to nie zawsze to, co my byśmy chcieli robić. Pokazuje nam jak bardzo ważna jest cierpliwość, wiara w nasze powołanie i wytrwałość.

Jako młody kościół w Afryce, każdy z nas jest wdzięczny za Daniela Comboniego, za jego wyjątkowe powołanie i za jego odwagę. Jesteśmy wdzięczni za to dzieło ewangelizacji, które rozpoczął i prosimy, aby to dzieło wzrastało i przynosiło jak najlepsze owoce.

„Krzysiek, jesteśmy głodni”

„Krzysiek, jesteśmy głodni”

Ostatnio przeżywamy niedziele, które swoją ewangelią przybliżają nam prace na roli. Słyszeliśmy o obsiewaniu pola, o nasionach, które padały na różnorodne podłoża, o zbieraniu owoców, o chwaście, które zostało zasiane przez złego. Jednak prawie zawsze naszym ludziom w Yirol na słowo „owoce” zaczynało tylko burczeć w brzuchu.

Rozmyślając nad ewangelią jutrzejszej niedzieli pomyślałem; jak bym zapytał ludzi, co jest dla nich najcenniejszym skarbem, możliwe, że niektórzy odpowiedzieliby, abyśmy nigdy nie musieli iść spać głodni.

W czasie covid-19, czasie oczekiwania na zbiory, jest to chyba największy problem otaczających nas rodzin – czy będziemy mieli co ugotować jutro, naszym dzieciom. Obecnie otaczają nas zielone pola kukurydzy, sorgo i orzeszków ziemnych. Pan Bóg błogosławi nam obfitym deszczem i wszyscy żyją myślą, dzieli nas tylko miesiąc od zbiorów. Ci, co mieli chęć, siłę i pole, na pewno uzbierają ładne plony.

Próbując odpowiedzieć na potrzeby naszej wspólnoty, udało mi się poskładać razem fundusze z dożywiania szkół, (ponieważ szkoły pozostają zamknięte) i przeznaczyć środki na dożywianie najbiedniejszych rodzin. Na terenie naszej parafii mamy dwa miejsca, gdzie ludzie cierpią najbardziej; dzielnica przy lokalnym więzieniu w Yirol – zamieszkująca przez rodziny żołnierzy i policji oraz wioska Kadula, która zamieszkiwana jest przez uchodźców z Chartumu.

Dzięki pomocy Caritas Polska, Pomoc Kościołowi w Potrzebie i Associazione Svizzera Sud Sudan udało nam się pomóc 140. rodzinom – otrzymali fasolę i mąkę kukurydzianą.

Z całego serca w imieniu potrzebujących rodzin, dziękujemy.