Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Najgorszy czas w naszym życiu to na pewno czas pożegnań. Pamiętam dzień, kiedy wyjeżdżałem z Polski po raz pierwszy do Afryki, było to w 2006 roku. Było ciężko pożegnać kraj i rodzinę i wybrać się w nieznane. Ciężko było pożegnać ludzi w Korogocho, ludzi Pokot w Amakuriat czy Nuer w Old Fangak.
Niestety i teraz po tych sześciu latach pracy między plemieniem Dinka, także przyszedł czas, aby się pożegnać. Przede mną ostatnie dni i chwile spędzone z ludźmi, którzy stali się częścią mojego życia. Tak wiele się w ciągu tych lat wydarzyło i tyle dobrego mogliśmy wspólnie zrobić.
Dzięki wam drodzy dobroczyńcy na pewno ludziom żyje się lepiej. Nie chcę wszystkiego opisywać, co dokonaliśmy (wystarczy wejść do działu projekty i zobaczyć) jednak warto podkreślić projekty takie jak woda (25 studni), szkoły, przedszkole, żywność, kaplice, dzieci które chodzą do szkoły i wiele innych projektów, które dzięki wam udało się zrealizować.
Chciałbym wam z całego serca podziękować za pomoc – na pewno warto pomagać i wspierać osoby, którym żyje się gorzej niż nam, gdziekolwiek oni są; w Polsce czy w Afryce. Pomogliście rodzinom, które były bez niczego; daliście im dach nad głowę, ubraliście dzieci i nakarmiliście je, wysłaliście je do szkoły, ofiarowaliście im nowe życie. Dziękuję.
Idąc za słowami Daniela Komboniego, Zbawić Afrykę przez Afrykę, obecnie parafia w Yirol zastaje powoli przekazywana księżom diecezjalnym, lokalnym. To oni staną się teraz misjonarzami między swoimi ludźmi. Jest to dla nas wielka radość, ponieważ możemy zostać posłani dalej, udając się w miejsca pierwszej ewangelizacji, ponownie zaczynając od początku.
Obecnie zostaję posłany do Juby/Dżuby, gdzie będę pracował jako administrator prowincji Sudanu Południowego, pomagając naszym wspólnotom i naszym współbraciom. Oczywiście nadal można przesyłać pomoc, która zostanie przekazana parafii najbardziej potrzebującej. Obecnie znajdujemy się w: Yirol pracując między plemieniem Dinka, Old Fangak i Leer pracując między plemieniem Nuer, Tali pracując między plemieniem Mundari, Lomin pracując między plemieniem Kuku i w Jubie pomagamy prowadzić ośrodek dla dzieci ulicy. Tym wspólnotom także możemy pomóc.
Oczywiście dzieciom w Yirol, którym już zaczęliśmy opłacać szkołę chciałbym bardzo kontynuować opłacanie im szkoły – inaczej zostaną w domu. (niektóre osoby już wpłacają na przyszły rok, dziękuję) Nadal można wpłacać na czesne dla dzieci w Yirol. Będziemy nadal szukali środków na budowę studni, które zostaną wywiercone w jednej z naszych parafii w Sudanie Południowym. Oczywiście mogą państwo zawsze do mnie pisać i pytać.
Proszę was o modlitwę za mnie, za ludzi, których opuszczam i za ludzi, do których zostaję posłany.
Pozdrawiam was bardzo serdecznie.
KILKA WSPOMNIEŃ